Jak radzić sobie z 'trudnymi' osobami w komunikacji?
Tym, co może nas, często nieświadomie, ograniczać w życiu to przekonania, które nam nie służą. To one najczęściej sprawiają, że biomy się zrobić następny krok, czujemy wstyd i dostrzegamy głównie nasze wady. Praca z przekonaniami w coachingu ma bardzo ważne znaczenie i potrafi wiele zmienić. Często też łatwiej tego dokonać w relacji z coachem, trenerem, terapeutą niż samemu w domu. Nasze EGO dobrze nas zna i potrafi być bardzo przebiegłe.
Każdy z nas ma własną paletę przekonań wspierających i ograniczających. Możemy także stać się coachem, trenerem, dla osób wokół nas. Uważne słuchanie i odpowiednie pytania mogą pomóc dostrzec człowiekowi obok nas, że może warto coś zmienić, a świat wcale nie jest taki beznadziejne zły?
W tym artykule chcę Ci podpowiedź, jak radzić sobie z osobami w naszym otoczeniu, które przyjmują, często nieświadomie, określoną rolę wynikającą z ich osobistych, osłabiających ich życiowy potencjał przekonań. Kilka prostych pytań, które mogą sprawić, że daną osobę wybijemy z określonego toku myślenia, bez atakowania jej stylu życiu. Skłonisz ją do refleksji.
Cztery najczęściej spotykane typy osób, z którym trudno się porozumieć to:
Człowiek, którego sposobem na życie i kontakty międzyludzkie jest bezustanne przepraszanie za to, że żyje i przeszkadza innym. Zawsze winę weźmie na siebie. Wiecznie potrzebuje wsparcia i pomocy. Po czym go rozpoznasz? Najczęściej używane przez niego sformułowanie to: 'Masz rację. Jestem beznadziejny. Wszystko robię źle', powtarzanie średnio co godzinę. Osoby te często wyręczają się innymi ludźmi, a kozioł ma wtedy wolne. Jak zadziałać w takiej sytuacji?
Zamiast, utwierdzania go w jego przekonaniu, krzyków i przejmowania jego przekonanie, zapytaj:
Człowiek, który uważa, że zawsze ma rację. Nawet jak nie ma. I lubi, aby ta racja stała się ogólno obowiązującym prawem. Nie znosi krytyki, dostosowywania się do innych. Cierpi, gdy powiesz mu wprost, że coś zostało zrobione w niewłaściwy sposób. Rzadko jednak do tego błędu się przyznaje. Co więcej, najczęściej przekonuje Cię, że to nie błąd. Jeśli, więc zakomunikujesz mu, że ma np. słabe wyniki sprzedaży, oceny zadowolenia klientów, uczniów i zapytasz jakie wnioski z tego wyciąga dla siebie oraz co postanawia zmienić, może zareagować złością i przerzucić winę na Ciebie lub odbiorców. To osoba, która nie znosi zmian (może się to wiązać z utratą jej prestiżu). Celebryta często się oburza i mówi:
W przypadku komunikacji z taką osobą, warto:
To człowiek, który zawsze znajdzie winnego zaistniałej sytuacji, oczywiście poza sobą. Partner, dzieci, rząd, pogoda. Zawsze coś uniemożliwia mu działanie. To osoby, które zawsze posługują się językiem Ty. Tutaj często usłyszymy:
W takich przypadkach, dobrze jest uświadomić drugiej stronie na co tak naprawdę ma wpływ, a no co nie. Możemy godzinami narzekać na straszną pogodę, ale to w żaden sposób nie przyspieszy przygotowania raportu, naszego wyjazdu, czy znalezienia pracy. Co gorsza, zużywamy całą naszą energię na marudzenie i potem naprawdę nie mamy siły na raport. Jeśli Piotrek nam zawsze przeszkadza, zastanówmy się, czy możemy w jakiś sposób wpłynąć na jego zachowanie, aby zamiast nam pomagać, inspirował nas do działania. A jeśli nie, to skup się na tym jak sam sobie możesz pomóc (np. przeniosę komputer do innego pokoju). Zapytaj winną latorośl:
Z pozoru, człowiek bez skazy. Wiecznie zadowolony z życia. Nigdy nie widzi problemów. Wszystko jest proste, cool i do zrobienia. Choć często nie jest zrobione. I tutaj zaczyna się problem. Taki człowiek często powie:
W takiej sytuacji, nie daj się zwieźć z tropu, bądź konkretna/y i stosunkowo poważna/y oraz koncentrujmy rozmowę na faktach. Dopytaj:
A Ty jakie masz pomysły na sprawną komunikację w trudnych sytuacjach? Podziel się pod postem swoimi metodami.