Logo BE-MASTER

Mobile menu

LIST OD MIKOŁAJA

…..do Ciebie

 

Już nieco ochłonąłem po wczorajszym, niesamowicie pracowitym dniu. Doskonale wiesz, jak to jest. Przygotowujesz się cały rok na ten jeden moment, którego nie będzie można powtórzyć. Chcesz żeby wszystko poszło tak, jak należy. Innymi słowy, zgodnie z planem. W końcu tyle ludzi pokłada w Tobie nadzieję i wierzy w to, że sprawisz, że ich życie będzie łatwiejsze, lepsze, przyjemniejsze, choć przez moment radośniejsze.  

 

Niektórzy dorośli kojarzą mnie głównie jako narzędzie, które bezustannie odmierza ilość dobrych i złych uczynków oraz skalę grzeczności ich dzieci (zmieniając przy tym nieustannie miarę i wagę czynów). Z kolei, inni widzą we mnie gościa, który, patrząc obiektywnie, głównie cały rok spędza z głową w lodówce lub przynajmniej przy stole i kieliszku brandy, ma świtę elfów i rafinerów oraz ziejącą dobrocią Panią Mikołajową. W gruncie rzeczy, jestem po prostu człowiekiem, który robi to, co potrafi najlepiej, czyli słucha.

 

Słucham Cię od najmłodszych lat. Wypisujesz na kartce swoje pragnienia, marzenia, oczekiwania. Wiesz co, jest najbardziej magiczne w listach do Mikołaja? Że dzieci często tak naprawdę piszą o tym, co dla nich najważniejsze, o ich życiu. Że pod tymi przydługimi listami niepotrzebnym rzeczy kryje się pragnienie bycia wysłuchanym, zauważonym. Ot, cała magia Mikołaja.

 

Dzień, w którym mówimy naszym dzieciom: Mikołaj nie istnieje jest trudny nie dlatego, że przestają otrzymywać prezenty, bo to przecież się nie dzieje, ale dlatego, że ten, do którego mogli napisać wszystko co tylko chcieli, narysować mu coś od serca, nie istnieje! A przynajmniej tak twierdzą dorośli.

 

A ja istnieję. Zawsze gotowy Ciebie wysłuchać. Nie mogę obiecać Ci, że dam Ci materialny prezent, którego tak bardzo chcesz, ale zawsze możesz do mnie napisać, jak do przyjaciela. Nie tylko od Święta. Jestem w oczach wielu ludzi wokół Ciebie. Wystarczy tylko uwierzyć. Choć wiem, że to dla Ciebie trudne. Czasem nawet ja, Święty Mikołaj, w siebie wątpię. Jednak nigdy w Ciebie.

 

I piszę do Ciebie dzisiaj, aby powiedzieć CI, że Ty też jesteś Świętym Mikołajem. Zawsze możesz otworzyć się na drugiego człowieka i po prostu go wysłuchać. Nawet jeśli najpierw przez godzinę opowiada totalne brednie. Mikołaj jest tam, gdzie jest akceptacja. Mikołaj mieszka tam, gdzie jest Twoja wdzięczność. Jesteś zwłaszcza Mikołajem wtedy, kiedy wierzysz w kogoś, kto sam w siebie nie wierzy.

 

Więc powiedz mu o tym. Spraw dzisiaj, jutro, za tydzień , za rok, aby ktoś poczuł się ważny, doceniony. To jest szkoła Mikołaja. A jeśli odważnych się powiedzieć to komuś, kto Cię najbardziej irytuje, przeszkadza, dręczy tym lepiej. Tym magicznej. W gruncie rzeczy robiąc to dla innych, wiele dajesz także sobie. Aby się o tym przekonać trzeba spróbować.

 

Chcę Ci w tym liście też podziękować. Za to, że mnie wspierasz. Że wierzysz w dobro, życzliwość  oraz w to, że życie ma sens. I może dzisiaj, kiedy skończysz już codzienne obowiązki, położysz dzieci spać, znajdziesz chwilę, aby do mnie napisać. Napisz, jak się masz, co czujesz, co Tobie leży na sercu? Uwolnij to, co masz w sobie. I wyślij do mnie. Nie musisz czekać do przyszłego roku. Dom Mikołaja jest zawsze otwarty, a i kolejki teraz znacznie mniejsze.

 

Zawsze czekam na Ciebie. I zawsze w Ciebie wierzę.

 

Twój (nie)Święty Mikołaj

 

 

ps. Napisz do BE-MASTER to, co Ci leży na sercu. Możesz napisać w komentarzu pod postem albo jeśli chcesz zachować anonimowość, napisz w wiadomości albo stwórz prawdziwy, tradycyjny list, a ja podam Ci mój adres. Chętnie skonsultuję się z Mikołajem i dam Ci znać. Zapraszam.

 

 

Otwarte pudełko z listem do Świętego Mikołaja

 

 

 

 

powrót