Logo BE-MASTER

Mobile menu

Coachingowy panel ekspertów # 11

 

W #11 coachingowym panelu ekspertów udział wzięli trenerzy rozwoju osobistego oraz doświadczeni eksperci coachingu, którzy promują kampanię 'Poznaj coaching'. Poprosiliśmy ekspertów, aby odnieśli się do praktycznej strony coachingu i wskazali konkretne przykłady osób, u których coaching okazał się skuteczną metodą osiągania swoich celów. #11 coachingowy panel ekspertów to praktyczne studium przypadków:

 

Coachingowe case study - jak działa coaching w praktyce?

 

Przeczytaj odpowiedzi ekspertów i zobacz jak wygląda proces coachingowy. Przekonaj się jak długo on trwa i jakie może przynieść rezultaty. Prezentujemy przykłady osób, które wzięły udział w coachingu i opisujemy jak wyglądała sytuacja tej osoby przed rozpoczęciem coachingu oraz w momencie jego zakończenia. Zobacz jak działa coaching.

 

Warto skorzystać z coachingu motywacyjnego, aby odkryć, co dla wielu z nas niezwykle zaskakujące, że zawsze każdy z nas jest do czegoś zmotywowany. Jeśli nie borykamy się z poważnymi zaburzeniami, nie ma możliwości, aby nie było w nas motywacji (z punku widzenia biochemii związane jest to z gospodarką hormonalną). Ona jest z nami od naszego pierwszego do ostatniego oddechu.

 

Czemu, więc tylu ludzi wokoło ma z motywacją taki gigantyczny problem?

 

Opowiem o klientce, nazwijmy ją Kasia,  która mnie zaskoczyła. Jej przykład dowodzi, że coach nie ma gotowych rozwiązań dla klientów.  

Kasia: 'Nie wiem czego ja tak naprawdę chcę od życia. Niby wszystko w porządku, a nic nie jest dobrze. Może ja przesadzam? Mama uważa, że jestem rozpieszczona i sama nie wiem czego chcę. A jeśli ma rację? Sama nie wiem po co przyszłam?….Właściwie mam dwie sprawy. Po pierwsze praca. Po drugie związek. Może zajmijmy się pracą.'

 

Nie będę ukrywać. Często słyszę powyższy tekst na samym początku procesu coachingowego. Wbrew pozorom, rzadko przychodzą ludzie, którzy mają jasno określony cel i po prostu chcą się zmotywować do efektywniejszego działania. Zazwyczaj spotykam ludzi, którzy dopiero poszukują celu. Cieszę się, gdy zdecydują się na coaching.  Zazwyczaj okazuje się, że to żadna fanaberia. W procesie, powoli lub szybko, wyłaniają się nasze pragnienia, potrzeby. Ale po kolei. 

 

Sesja 1 z Kasią

Zaczęłyśmy od małego uporządkowania tego, jak jest i co ją doprowadziło do tego miejsca. Pracowałyśmy na kole życia, które pozwala spojrzeć całościowo na wszystkie dziedziny naszego życia i już na wstępie przekonać się, że w części z nich radzimy sobie całkiem dobrze. Warto zastanowić się, co takiego sprawia, że na przykład, w rozdziale pasje oceniamy siebie wysoko? Spróbujmy odkryć mechanizmy, przekonania, które sprawiają, że w tej dziedzinie idzie nam świetnie (np. to taka moja działka, nikt się nie wtrąca, robię po swojemu; jestem systematyczna, cierpliwa, planuje kolejne wyzwania). Można je później przenieść na dziedziny, w których naszym zadaniem jest gorzej.

 

Na pierwszych sesjach, skupiałyśmy się także na przebiegu kariery zawodowej mojej klientki. Stworzyłyśmy linię czasu. Okazuje się, że Kasia, 40letnia kobieta ma niesamowicie bogate CV i spore sukcesy, których…do tej pory nawet sobie nie uświadamiała. A może bardziej nie doceniała. Choć liczyła, że inni ją docenią.

 

Kasia: 'Jejku, rzeczywiście sporo tego. Ja myślałam, że w sumie nic nie osiągnęłam wielkiego. W mojej rodzinie, w sumie liczy się bardziej czy mam męża'.

 

KOLEJNE SESJE:

Sporo czasu zajęła nam praca z przekonaniami klientki. A tych ujawniało się coraz więcej i więcej. Porównywanie do innych ('w moim wieku powinnam już być na stanowisku dyrektorskim, tak jak moja siostra'), wieczne poczucie winy (słynne 'powinnam'), strach przed zmianą (przekonanie z dzieciństwa: 'Nie wychylaj się. Źle ci? Ciesz się, że masz gdzie mieszkać i co jeść').

 

Co więcej, klientka odkryła, że te same przekonania są obecne we wszystkich sferach jej życia, które słabo ocenia.

 

Kolejnym krokiem, było odpuszczenie innym ich oczekiwań wobec niej samej oraz budowanie poczucia własnej wartości u klientki.

 

KOLEJNE SESJE.

Czas na nowe oprogramowanie. Klienta, poczuła gotować do zmiany. A może bardziej pełnej akceptacji siebie. Wprowadziła nowe przekonania, które mają jej służyć i wspierać. Ćwiczyłyśmy to w praktyce na coachingu i przede wszystkim w życiu (relacje, praca, zadania, piosenkach). Nie zawsze jest łatwo. A nawet częściej jest trudniej niż łatwiej. Wiara coacha w klienta na tym etapie bardzo pomaga. I nagle, jest sukces. Działa!  Klientka zmieniała swoje oprogramowanie i dostrzegła, że jakby świat zaczął też się zmieniać.

 

Kasia: 'Woow. Odkryłam, że nie chodzi o zmianę świata. To wykańczające i bez sensu. Stąd chyba towarzyszyło mi to uczucie braku sensu. Odkryłam, że kiedy ja się zmieniam, świat też staje się inny. Fascynujące'.

 

Klientka zaczęła doceniać swoje życie, pracę, wchodzić w nowe relacje. Mnie gdzieś w głowie pojawia się myśl, że zbliżamy się do końca procesu.

 

I wtedy, Kasia oznajmia mi: 'Beata, chcę założyć własną firmę. Jestem tego pewna. Przygotowałam się'.

 

Jestem dumna, pod wrażeniem. Cały proces trwał około 3 miesięcy. Tak, coaching działa.

 

Coach Beata Master

Beata Master

Coach BE-MASTER, doktor nauk społecznych, certyfikowany trener rozwoju interpersonalnego. Prezes Fundacji Pracownia Jutr. Nauczyciel drugiego kroku - pierwszy zawsze należy do osoby, która przychodzi na coaching.

www.be-master.pl

 

Coching zdecydowanie jest formą pozwalającą realizować zaplanowane cele. Sama przyznam, że wolę mówić o potrzebach niż o celach. Te drugie brzmią dość twardo, biznesowo i nie zawsze są łatwe do nazwania. Znacznie przyjemniej mówi się o potrzebach. Realizujemy coś konkretnego, bo chcemy zaspokoić własne potrzeby. Z psychologicznego punktu widzenia potrzeba jest związana z celami. Realizacja celów wynika wprost z naszych potrzeb. Tak więc w coachingu jak najbardziej realizujemy cele, które są również zaspokojeniem naszych własnych potrzeb.

 

Jako coach pracuje od kilku lat. Wśród moich klientów znalazły się osoby bezrobotne, niepełnosprawne, właściciele Firm, menadżerowie, nauczyciele i wielu innych.  Niektóre procesy coachingowe pamiętam bardziej inne mniej. Chciałabym się podzielić historią klientki z którą pracowałam na samym początku mojej drogi coachingowej. Klientką była młoda kobieta, z małym dzieckiem, kiepskim związkiem, bezrobotna, z marnymi perspektywami na przyszłość. Miała mocno zachwiane poczucie własnej wartości, nie miała wsparcia ani w rodzinie ani w otoczeniu w jakim żyła. Bardzo mocno przełożyło się to na jej sposób funkcjonowania, szukania pracy itp. Bała się wszystkiego i wszystkich. Uważała, że do niczego się nie nadaje. Nasze spotkania były zlecone przez ośrodek pomocy społecznej. Niestety nie trwały długo, bo jak to zwykle w życiu bywa, środki przeznaczone na caoching zakładały tylko trzy czy cztery spotkania. Ponieważ ona sama nie mogła pozwolić sobie na kontynuowanie pracy ze mną zaproponowałam jej spotkania w formie on-line bezpłatnie. Ostatecznie kontaktowałyśmy się w formie mailowej. Wysyłałam jej różne zadania do wykonania i prosiłam o opisywanie w szczegółach sposobu ich wykonania, jej reakcje, zachowanie itp.

Po około dwóch trzech miesiącach zerwała kontakt, przestała się odzywać. Pomyślałam sobie wtedy trudno, nie mam na to wpływu. Jednak myślami wracałam do niej. Przed oczami miałam obraz młodej, zahukanej dziewczyny, która bała się wszystkiego, a najbardziej tego, że nie da sobie w życiu rady. Mniej więcej po roku otrzymałam maila:

 

(Fragment)

'Witam Pani Kasiu, nie wiem czy Pani mnie jeszcze pamięta. Bardzo chciałam podziękować za te różne ćwiczenia i rozmowy. Bardzo mi to pomogło. U mnie trochę się ostatnio wydarzyło. W grudniu skończyłam 6-mc stażu w (…), byłam na szkoleniu (…) obecnie szukam pracy. Czuje, że jestem bardziej śmiała, nie krepuje się tak jak wcześniej, nie zwlekam jeśli znajdę jakaś ciekawą ofertę i nie boję się pójść, zapytać. Cieszę się tym co mam :) (…)'

 

Jak to przeczytałam przed oczami stanęła mi drobna, krucha blondynka, która bardzo chciała coś zmienić ale nikt w nią nie wierzył. Wszyscy jej mówili nie dasz rady. Ja jako caoch powiedziałam jej dasz radę, bo wierzę w Ciebie. Po roku zobaczyłam (w sumie przeczytałam), że warto było wierzyć. Może dla wielu z Was ona zrobiła niewiele ale dla mnie zrobiła ogromny krok w przyszłość a następne są przed nią, bo wie, że potrafi. Tego właśnie nauczyła się podczas pracy ze mną. Wiary w siebie i w swoje możliwości. To była jej potrzeba, którą bardzo chciała zrealizować.

 

Takich historii życzę wszystkim coachom :)

 

Katarzyna Jarząbek Coach

Katarzyna Jarząbek

Psycholog, coach, właścicielka firmy INCODO coaching & training. Posiadam wieloletnie doświadczenie trenerskie, coachingowe oraz menadżerskie w obszarze zarządzania projektami. Specjalizuje się w coachingu biznesowym dla wyższej kadry zarządzającej oraz life coachingu dla osób, które chcą wprowadzić w swoje życie zmiany.

 

Dla mnie coaching jest metodą, która pozwala osiągać cele. Chcę jednak podkreślić to co wydaje mi się nawet ważniejsze tj. to, że pozwala je bardzo precyzyjnie określać. Za najbardziej interesującą i stanowiącą wyzwanie uważam pracę z klientem, który właściwie nie wie co chce zmienić, czuje tylko, że bardzo potrzebuje zmiany i nie może połapać się w plątaninie własnych zamierzeń. Pierwszym zadaniem jest wtedy właśnie znalezienie celu oraz jego plastyczne i szczegółowe zdefiniowanie (tzw. wySMARTowienie celu). To właśnie dobre określenie celu stanowi siłę napędową procesu coachingowego.

 

Takim klientem była pani Danusia. Przyszła w sytuacji kiedy twierdziła, że właściwie nie wie co ma robić ze swoim życiem. Pracowała w dużej firmie, gdzie była analitykiem finansowym. Miała poczucie, że dotarła w niej do kresu możliwości związanych z awansowaniem i rozwojem, nie była zadowolona z atmosfery pracy ani z zarobków. Nie czuła się też doceniania, mówiła o tym, że nie potrafi asertywnie odmawiać, bierze na siebie zbyt wiele zadań w pracy, co powoduje, że później wychodzi do domu. To miało wpływ na relacje w rodzinie (mąż i dwoje dzieci), bo późniejsze wychodzenie powodowało stres związany z odbieraniem dzieci ze szkoły i przedszkola, zmianami planów popołudniowych, napięciem w relacji z mężem itd. Praca nie dawała pani Danusi zadowolenia, a z drugiej strony nie chciała z niej rezygnować, ponieważ bardzo obawiała się o bezpieczeństwo finansowe rodziny (do utrzymania potrzebne były dochody obydwojga małżonków). Ponadto obawiała się, że posiada zbyt małe kompetencje, żeby móc rozwijać się zawodowo. Zastanawiała się co może zrobić: czy zmienić pracę, czy znaleźć pracę za granicą, czy założyć własną firmę, czy pozostać w obecnej firmie i zmienić coś innego – wszystkie te rozwiązania miały dla pani Danusi zbyt wiele wad i nie mogła na żadne się zdecydować. Wiedziała tylko z pewnością, że ma dosyć życia i pracy w dotychczasowej formie.

 

Początkowo cel został określony jako zmiana pracy na dającą większe dochody. Jednak, okazało się, że nie jest to wystarczające – pani Danusia dalej nie czuła motywacji do rozpoczęcia jego realizacji i wciąż miała wiele wątpliwości. W tej sytuacji rozpoczęłyśmy pracę nad wartościami – co jest dla pani Danusi najważniejsze i wokół czego chciałaby koncentrować swoje życie. Dopiero to pozwoliło jej odkryć i sprecyzować cel, tj. dodać do poprzedniego dodatkowe określenie – znaleźć pracę pozwalającą na zachowanie równowagi pomiędzy życiem osobistym i zawodowym, na rozwój zawodowy i dającej odpowiedni poziom zarobków. (W procesie coachingowym cele były określone oczywiście dużo dokładniej, zgodnie z preferencjami klientki i uwzględnieniem efektów jakie miały przynieść w jej życiu).

 

Następnie tematem spotkań była analiza zasobów osobistych i kompetencji pani Danusi (okazało się, że miała bardzo dużo umiejętności, o których zapomniała), a także analiza zasobów zewnętrznych (wsparcie bliskich, zasoby materialne itd.). Ponadto rozważałyśmy jaki wpływ mogą mieć poszczególne decyzje pani Danusi na jej otoczenie i ważne dla niej osoby. Jedna sesja została poświęcona na znalezienie sposobów zwiększenia asertywności i dbania o własne potrzeby przez panią Danusię. Biorąc pod uwagę ważne dla siebie wartości i bliskich pani Danusia odrzuciła opcje wyjazdu za granicę i zakładanie firmy. Określiła za to branże, w jakich mogłaby pracować biorąc pod uwagę swoje umiejętności i doświadczenie, a także to czego się dowiedziała nt. warunków pracy, zarobków itd. Ponadto zostały przeanalizowane opcje: 'co zrobić jeśli nie uda się w tych branżach znaleźć pracy?' i pani Danusia wypracowała alternatywny plan działania. Określiła też czas do kiedy musi znaleźć nową pracę.

 

Na tym etapie pani Danusia nabrała przekonania o zmianie pracy. Postanowiła poświęcić czas na naukę angielskiego oraz opracowanie nowego cv, znalezienie firm, w których chciałaby pracować, zebranie szczegółowych informacji o nich itd.

Na ostatnią sesję pani Danusia przyszła po wysłaniu kilkudziesięciu cv oraz odbyciu 5 rozmów kwalifikacyjnych. Była dość zadowolona z rezultatów poszukiwań, bo warunki pracy i finansowe w tych firmach były dla niej akceptowalne. Była to nasza szósta sesja, po niemal 5 miesiącach pracy. Uznała też, jest w stanie doprowadzić samodzielnie swój plan do końca. Nasz kontrakt mówił o min. 6 sesjach, z opcją przedłużenia procesu do 8 sesji. Umówiłyśmy się, że gdyby coś nie poszło zgodnie z planem, poprosi o następne spotkanie. Jednak taka potrzeba się już nie pojawiła, co pozwala przypuszczać, że cel pani Danusi został zrealizowany.

(imię i branże zostały zmienione, cele zostały podane mniej dokładnie dla zachowania anonimowości klientki).

 

 

Katarzyna Wielguszewska Coach

Katarzyna Wielguszewska

Psycholożka, terapeutka Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach, coach, trener, absolwentka Uniwersytetu SWPS. Współpracuję z Akademickim Centrum Psychoterapii i Rozwoju USWPS w zakresie diagnozy osób dorosłych. Zdobywam też doświadczenie jako psycholog w Ogólnopolskim Pogotowiu dla Ofiar Przemocy Niebieska Linia.

 

Przekonanie “nic mi się nie udaje' jest to przejaw oceniającego umysłu, którego rolą jest w połowie ocena negatywna. Obserwacja i świadomość, że ten umysł ma również drugą stronę jest zbawienna, ponieważ otwiera drzwi do przekonstruowania myślenia.


To właśnie schematy myślenia (przetarte drogi, którymi podążają nasze myśli- wyrażone w postaci połączeń neuronalnych) powodują nasze sukcesy lub porażki. Zatem podstawową radą co zrobić aby “wszystko zawsze nam się udawało' jest zbudować w sobie wzorce myślenia-postępowania, które tworzą sukces. Łatwo powiedzieć, ciężej zrobić?

Pierwszym krokiem jest obserwacja schematów, które sabotują nasze marzenia.


Tutaj pojawiają się coachingowe pytania: co zrobiłem źle ? Co sprawiło, że tak się zachowałem?


Kolejnym oczywistym krokiem jest zdanie sobie pytań: Co mogę zrobić następnym razem aby się udało? Czy znam kogoś komu wychodzi ? -> Jak ta osoba postępuje ? Analogicznie moje ulubione :) Jak zachowałaby się najlepsza wersja siebie ?

 

Ostatnim elementem jest wyćwiczenie w sobie poprawnie działającego schematu na tyle, że “wchodzi nam w krew' (z psychologii nieświadoma kompetencja) Takie podejście do tematu jest znane psychologom-coachom i naprawdę działa.

 

Jednak może jest jeszcze prostsze rozwiązanie … Co gdybyśmy zamiast zużywać energię na zastanawianie zaoszczędzili ją i poprzez decyzję wybrali umysł “któremu zawsze wszystko wychodzi' ?

 

Polecam sprawdzać na samym sobie. UWAGA skutki mogą być nieodwracalne :)

 

Kamil Wiśniewski Coach

Kamil Wiśniewski

Absolwent Uniwersytetu SWPS w Sopocie

 

Odpowiem na to pytanie być może dla wielu dość przewrotnie.

Z jedną z moich klientek pracowałyśmy nad wzmocnieniem jej poczucia pewności siebie na rynku pracy. Od jakiegoś czasu borykała się z trudnościami w znalezieniu pracy, która gwarantowała by jej oczekiwane przez nią wynagrodzenie. W trakcie procesu przebijał się temat z przeszłości, który utrudniał nam znalezienie rozwiązań ukierunkowanych na przyszłość. Finalnie Klientka podjęła decyzję o zaprzestaniu pracy coachingowej  i rozpoczęciu terapii.

 

Uważam to za jej wielki sukces i bardzo jej gratuluję decyzji. Dla mnie to dowód na to, że coaching przyspiesza pewne decyzje, ale też na to, że droga do realizacji celu wcale nie musi być tylko coachingowa i może z powodzeniem prowadzić również przez inne formy wsparcia i nie musi być prosta. Co nie zmienia faktu, że coaching sprzyja osiąganiu celów. Warto jednak pamiętać, że jest to jedynie metoda pracy i pewna konwencja.

 

Natomiast jak siadasz z drugim człowiekiem to tam ZAWSZE w pierwszej kolejności jest CZŁOWIEK, a nie jego cel. Dotychczasowe doświadczenie pokazuje mi, że cele są niejednokrotnie redefiniowane w procesie coachingowym na skutek zmiany w Kliencie. I to tak naprawdę jest wartość w coachingu, bo Klient dotyka samego siebie.

 

Małgorzata Pielka Coach

Małgorzata Pielka

Coach w trakcie akredytacji ICF. W pracy coachingowej kieruję się przejrzystymi i etycznymi zasadami ICF. Swoim działaniem i otwartym podejściem do osób zainteresowanych współpracą w ramach coachingu inspiruję i motywuję do podjęcia kolejnych kroków na zasadach partnerskiej relacji.

 

Poznaj coaching

Wraz z początkiem maja ruszyła ogólnopolska akcja 'Poznaj coaching', której celem jest pokazanie prawdziwego oblicza coachingu oraz zachęcenie do bliższego przyjrzenia się tej formie rozwoju osobistego. Kampania tworzy przestrzeń do dyskusji na temat coachingu, a także możliwość sprawdzenia jego skuteczności w praktyce. Wszystkie osoby zainteresowane coachingiem mogą wziąć udział w darmowych warsztatach oraz sesjach, które odbywają się w kilku miastach Polski. Więcej inforamcji na temat programu wydarzeń dostępnych jest na stronie kampanii Poznaj coaching.

 

Wsystkich coachów oraz trenerów rozwoju osobistego zachęcamy do włączenia się do akcji i przesyłania odpowiedzi na pytania związane z rozwojem osobistym. W kolejnym #12 panelu ekspertów  coachowie opowiedzą o coachingu dla kobiet:

 

Czy kobiety potrzebują coachingu?

Z jakiego typu coachingu najczęściej korzystają kobiety?

Co daje coaching kobietom?

 

Zapraszamy!

 

  

 

 

 

 

powrót