Logo BE-MASTER

Mobile menu

KIM JESTEM?

Nie ja kim jestem. Kim Ty jesteś?

Z jakiś niesprecyzowanych powodów (a może całkiem jasnych) czytasz albo przynajmniej widzisz ten tekst. Jesteś szczęściarą/szczęściarzem. Przeczytałaś/eś najważniejsze pytanie jakie może Ci zadać psycholog, terapeuta, coach, mentor, szef, rodzic…. itd. Od tego wszystko się zaczyna i bez wyjaśnienia tej kwestii dalej nie ruszysz. Chcesz się zmotywować? Świetnie. Tyle, że nic Ci nie pomoże dopóki nie odkryjesz kim Ty tak naprawdę jesteś. Zatem, do pracy.

 

Niby proste. Przecież każdy wie kim jest! Taaak? No więc, kim jesteś? No jak to: studentem, pracownikiem, szefem, synem, rodzicem, nauczycielem, sąsiadką, siostrą…... Jak jesteś w temacie zanurzony trochę głębiej, to powiesz, jestem kobietą, mężczyzną, człowiekiem. No dobra. Jak możesz to zapisz to.

 

A teraz, skoro mamy już to za sobą. Porzuć też wszystkie role społeczne, które pełnisz. Spotkaj się z 'czystym' samym sobą. No i jak, kim jesteś? Czujesz panikę? A może Twoje ego pogłębia opinię o tym, że to głupie i bezsensowne pytanie? Spokojnie. Toż sam Sokrates powiedział 'Wiem, że nic nie wiem'. Osiągnąłaś/eś zatem ważny punkt, uświadomiłaś/eś sobie, że pomimo swoich kilkudziesięciu lat, nie masz pojęcia kim jesteś. Ciesz się :)

 

A to dobre. I jak tu się motywować, poszukiwać odpowiedzi, czuć się szczęśliwym?

 

Zacznijmy zatem od początku. Nie będzie prostego ćwiczenia po zrobieniu którego wyjdzie Ci, jak z prostego psychotestu, jest, mam, wiem kim jestem! Nie, nic z tych rzeczy. To jest żmudna robota, tylko dla wytrwałych, dla wojowników. Po co to komu? Bo jak to odkryjesz to inne kwestie się ułożą jak w układance. Zobaczysz sens swojego życia, a przecież po to czytasz ten tekst.

 

Co zatem robić? Właściwie to nic. W nic nierobieniu najpełniej poznasz siebie. Ale Ty ciągle biegasz i nie potrafisz usiedzieć na zacnych czterech literach nawet 10 minut. A jak Ci się już to przydarzy, albo Cię zmusi kolejka u lekarza lub korek na drodze to się wkurzasz, klniesz albo planujesz co zrobisz jutro, za rok, za 100 lat. No więc, zmień ton wobec siebie.

 

Odpowiedź kim jesteś przychodzi w ciszy, jak lekki podmuch wiatru, zupełnie nieproszona. Poczujesz to. Gwarantuję Ci.

 

Na dobry początek, zacznij siebie obserwować. Spoglądaj na siebie z boku. Na to, co i jak robisz. Odpuść sobie ocenę, bo ona prowadzi Cię z powrotem na początek drogi. Zobacz, co wybierasz, jak wybierasz, jak się zachowujesz. Wyznacz sobie godziny (możesz ustawić przypomnienia w telefonie, np. 8.00, 10.00, 12.00, 13.30, 15.15, 17.10, 19.30, 20.15, 22.00) i kiedy dostaniesz sygnał zatrzymaj się na moment. Spójrz na siebie, na to co robisz. Jak się w tym czujesz? I pytaj: kim jestem?

 

Zadawaj sobie to pytanie wieczorem, kiedy się kładziesz spać i rano, kiedy wstajesz. Skoncentruj się na tej kwestii. Wkrótce dostaniesz odpowiedź. A potem szaleństwo. Zmiana. Ale to już innym razem.

 

 

 

 

 

 

powrót